Choć sezon wakacyjny trwa w najlepsze ja dopiero rozpoczynam błogie lenistwo. Zamierzam spędzić je w kuchni i w ogrodzie, jak zwykle z aparatem w ręce. To również najlepszy czas na rozpoczęcie cyklu wpisów o kuchni i kulturze różnych zakątków świata, gdyż poznawanie nowych miejsc, smaków i poszukiwanie pięknych kadrów to pasja, którą chce się dzielić z innymi.
Nową zakładkę na blogu otwiera wpis o krainie wina, makaronów i najlepszych lodów jakie w życiu jadłam. O tym, że Italy is eataly przekona się każdy, kto odwiedzi ten piękny kraj.
***
Czym najbardziej urzekają mnie Włosi? Swoim podejściem do jedzenia i pogodą ducha. Jak mówią „Life is too short not to eat well”. Tam wszystko kręci się wokół jedzenia. Stałe pory posiłków regulują sposób przebiegu dnia. Jedzą regularnie, zdrowo i bardzo obficie, a ciągłym tematem ich rozmów jest właśnie jedzenie. Mają trzy główne posiłki. Śniadanie spożywają zazwyczaj skromne, najczęściej jest to rogalik, dżem i oczywiście kawa z ciepłym mlekiem. Z kolei czas obiadu jest prawdziwym świętem. Około południa ulice pustoszeją na około trzy godziny, wszystkie sklepy i inne miejsca pracy są zamykane, po to aby w sielankowej atmosferze zjeść posiłek z gronie rodziny lub znajomych.
Najważniejszym posiłkiem dnia jest duża dwudaniowa kolacja około godziny 2o.00. Pierwsze danie to najczęściej różne rodzaje makaronów z sosem. Głównie spaghetti, tortellini, ravioli czy lasagne. W wielu restauracjach można zobaczyć, w jaki sposób przygotowywane są świeżutkie makarony bezpośrednio przed ich podaniem.
Do nich serwuje się często śmietanowe sosy lub świeże pomidory, bazylię, pyszne sery, takie jak mozarella czy gorgonzola i oczywiście owoce morza, którymi Włosi się zajadają. Przechodząc ulicą mijamy jedną knajpkę obok drugiej, i z każdej unosi się niesamowity zapach sosów, ostryg, małż i smażonych krewetek.
Kolejnym przysmakiem, którym Włosi mogą się poszczycić jest pizza. Można spotkać różne jej rodzaje, najbardziej popularna jest ta na cieniutkim spodzie. Różni się ona bardzo od tej, którą robi się w Polsce. Znajduję się na niej jedynie kilka świeżych składników takich jak pomidory, rukola, ser czy tradycyjna włoska szynka prosciutto di parma. Całość polewa się oliwą z oliwek, której nigdy nie może zabraknąć na włoskim stole.
W porze kolacji ciężko jest znaleźć wolny stolik. Przydrożne knajpki wypełnione są po brzegi, gdyż Włosi nie oszczędzają na jedzeniu, często jedzą na mieście i nigdy nie robią tego samotnie. Wieczorami całe rodziny z dziećmi i grupy znajomych wychodzą na miasto, by wspólnie celebrować posiłek i porozmawiać. Robią to przy pysznym winie, które we Włoszech leje się litrami.
Miejscem, które słynie z wielu rodzajów pysznych win i niesamowitych widoków jest San Marino, w którym można dokonać degustacji rozmaitych trunków.
Kolejną rzeczą, którą Włosi mają chyba najlepszą na świecie są lody ! Przyrządza się je według starych receptur z jaj, pełnego mleka, cukru i dodatków smakowych – zawsze naturalnych. Włosi robią także znakomite sorbety i mają niezliczoną ilość smaków, podobno w całych Włoszech jest ich około 600. Pierwszy raz miałam okazję zjeść loda z prawdziwej, świeżej mięty, a nie jedynie z jej aromatem.
Włochy to kraj pełen energii i kolorów. Wszędzie jest mnóstwo kwiatów i świeżych owoców. Bogactwo barw urzeka przede wszystkim w Wenecji, kolorowe domy pomiędzy wąskimi uliczkami zdobione są wieloma kwiatami a miejscowe stragany oferują wiele gatunków świeżych owoców i warzyw.
Hasłem przewodnim mojego bloga jest FOOD & JOY. Włosi bez wątpienia potrafią cieszyć się każdym dniem, wiedzą co naprawdę dobre, gotują całym sercem i rozkoszują się tym co mają na talerzu. Cóż … nie pozostaje nam nic innego jak tylko brać z nich przykład !





















