Nutka kardamonu, cynamonu, czosnek, migdały i parę innych składników sprawiły, że zwykłe kulki z soczewicy stały się orientalnym rarytasem. Jak powstały? Sypnęłam szczyptę jednej przyprawy, potem drugiej i tak krok po kroku, totalnie na czuja tworzyłam sobie nowy smak. Jak wyszło? Według mojego męża fantastycznie, mi także smakowało. Bardzo ! I jedna wskazówka – najlepiej wychodzi kiedy danie robimy „na oko”.
Składniki:
szklanka zielonej soczewicy
garść posiekanej pietruszki
cebula
2 ząbki czosnku
chili do smaku
łyżka papryki słodkiej
łyżeczka cynamonu
pół łyżeczki kardamonu
garstka prażonych płatków migdałów (prażymy ok minutki na suchej patelni aż się zarumienią)
sól, pieprz
łyżka majeranku
sezam do obtoczenia
Wykonanie:
- Soczewicę gotujemy do miękkości (ok 20 minut), ostudzamy.
- Ugotowaną soczewicę miksujemy za pomocą blendera (niedokładnie, zostawiam częściowo w formie całych ziaren).
- Do zmiksowanej masy dodajemy wszystkie przyprawy, całość mieszamy.
- Lepimy kulki, obtaczamy w sezamie i podsmażamy na oleju, by się zarumieniły (możemy także je upiec).
*Kulki podajemy z makaronem, ryżem czy kaszą, możemy dorobić do nich sos lub wkładamy je w przypieczoną, chrupiącą bułkę i tworzymy burgery (u mnie z grillowaną cukinią, rukolą, masłem orzechowym i musztardą francuską).
Jeden komentarz do „Orientalne falafele z zielonej soczewicy”
Bardzo dobry przepis. Rzeczywiście „na oko” jest cool :). Przyprawiłem względem siebie i wybrałem opcję upiec w piekarniku. U mnie z ryżem i ogórkami konserwowymi własnej roboty. Danie petadra!
Możliwość komentowania została wyłączona.