Korzystam na maksa z sezonu na śliwki, soczyste pomidory i paprykę. Zamykam te cudowne smaki w słoiczkach, żeby w zimie mieć na talerzu choć trochę smaków lata 🙂 Oto przepis na przepyszny sos – coś pomiędzy ketchupem, ajvarem a sosem barbecue. Idealny do mięs, kanapek czy do pizzy. Podaje wam moje proporcje, choć trochę był robiony na oko. Ale właśnie każda z was może stworzyć swój idealny smak. Mój jest lekko słodkawy, z nutą ostrości, z fajnie wyczuwalną papryką. Jeśli chcecie aby był słodszy – dajcie więcej śliwek, bardziej wytrawny – dorzućcie 2-3 papryki więcej. Nie ma jednej recepty! Wszystko zależy od waszego gustu.
Składniki:
(ok 1o słoiczków)
2 kg śliwek węgierek
4 papryki
ok. 1,5 kg pomidorów
główka czosnku
ok. 3-4 łyżki cukru
łyżeczka soli
łyżeczka pieprzu
ok. pół łyżeczki chili cayenne (chili warto dozować z małych ilościach, żeby nie przesadzić)
Wykonanie:
- Wszystkie warzywa i owoce myjemy (nie obieramy ze skórek), śliwki drylujemy.
- Śliwki wrzucamy do garnka, zasypujemy cukrem i powoli dusimy aż zaczną puszczać sok.
- Dodajemy pokrojone na kawałki papryki, obrane ząbki czosnku i ćwiartki pomidorów.
- Całość dusimy aż warzywa puszczą soki i zaczną się rozpadać.
- Dodajemy przyprawy.
- Sos jest dość rzadki więc gotujemy go kilka godzin by odparował. Ja podzieliłam ten proces na dwa dni – po 2-3 h bulgotał sobie na wolnym ogniu. Po ostygnięciu miksujemy go na krem, ponownie podgrzewamy i gorący przekładamy do umytych i uprzednio wyparzonych słoików. Mocno zakręcamy i układamy do góry dnem. Aby mieć pewność, że sos jest szczelnie zapakowany można słoiczki włożyć do nagrzanego do 120 stopni piekarnika i pasteryzować przez ok 15 minut. Następnie zostawiamy uchylony piekarnik do ostygnięcia. Po tym czasie wyciągamy słoiki.